Geoffrey Hodson
Wołanie Światła – Przewodnik
po ścieżce do samooświecenia, Tom 1 + Tom 2

78,00 

W głębi każdej ludzkiej duszy drzemie nieugaszona tęsknota za czymś więcej niż codzienne troski i materialne dążenia. To wewnętrzne wołanie Światła, które odzywa się w momentach ciszy i refleksji i prowadzi nas ku najważniejszemu odkryciu naszego życia – zrozumieniu kim naprawdę jesteśmy i jaki jest nasz prawdziwy cel. Autor z niespotykaną jasnością opisuje proces duchowego przebudzenia, od pierwszych przebłysków świadomości po głębokie doświadczenia mistyczne. Poznajemy tajniki starożytnych Misteriów, rolę Mistrza i ucznia, oraz praktyczne metody medytacji i jogi. Czerpiąc z mądrości Wschodu i Zachodu, z tradycji chrześcijańskiej, hinduskiej i buddyjskiej, autor pokazuje, że prawda duchowa jest jedna, choć może być wyrażana w różnych formach. To nie jest książka dla wybranych – to przewodnik dla każdego, kto pragnie zrozumieć głębszy sens istnienia.

Gdy pierwsze iskry duchowego przebudzenia już się rozpalają, rozpoczyna się prawdziwa praca. To przewodnik dla tych, którzy przekroczyli próg świadomości i stoją teraz przed wyzwaniami duchowej transformacji. To książka o tym, jak nie zagubić się w labiryncie własnego rozwoju, jak uniknąć pułapek, które czyhają na każdego, kto odważy się kroczyć ścieżką samooświecenia. Autor demaskuje subtelne formy egoizmu, które potrafią przebrać się w szaty duchowości, ostrzega przed pokusą władzy nad innymi i przed fałszywym poczuciem wyższości. Autor nie oszczędza czytelnika – z bezwzględną szczerością pokazuje, jak łatwo aspirujący może stać się ofiarą własnych iluzji, jak próżność potrafi zatruć najszlachetniejsze intencje.

Kategoria:

Opis

Cytaty z książki Geoffrey Hodson Wołanie Światła – Przewodnik po ścieżce do samooświecenia Tom 1:

Tematem tej książki są w dużej mierze teksty starożytnej, średniowiecznej i współczesnej literatury traktujące o dziedzinie życia duchowego.

(…)

Książka ta została pomyślana, napisana i opublikowana jako dar dla tych, którzy odczuwają wewnętrzną tęsknotę za duchowym światłem oraz prawdą i którzy pragną żyć tak, by te duchowe doświadczenia znalazły inteligentne i pożyteczne zastosowanie. Poszukujący tego rodzaju buntują się przeciwko życiu, które w ich oczach wydaje się niemal w całości egoistyczne, a zatem bezproduktywne. Na szczęście istnieje wiedza, która pomaga nam znajdować harmonijne i inteligentne rozwiązania zarówno problemów ogółu, jak i jednostki. Ta mądrość była zawsze dostępna istotom ludzkim na ziemi, choć zdarzały się okresy, gdy trudno było do niej dotrzeć. Ludzkość przechodzi bowiem bardzo burzliwe etapy rozwoju, zarówno pod względem mentalnym, jak i fizycznym.

(…)

Przed tak przebudzonymi ludźmi otwiera się nowy świat dociekań, myśli i studiów. Przeżywają oni niemal namiętną tęsknotę za jeszcze głębszą mądrością, możliwościami studiowania i stosowania tej wiedzy w życiu. Prędzej czy później gorliwy i zdeterminowany student staje, jak to możemy ująć metaforycznie, u wejścia do jaskini Ali Baby. Niektórzy cofają się przed tym, co zdaje się przypominać nagą ścianę kamiennego klifu. Rozczarowani, co jest błędem, odwracają się plecami do tego wielkiego skarbca, krytykując cynicznie całe przedsięwzięcie, i powracają do tego sposobu myślenia i życia, który poprzedza stan oświecenia. Inni podążający drogą ewolucji odkrywają w sobie budzącą się intuicję, chęć uczenia się, a przykład rodziny i przyjaciół każe im iść dalej tą drogą z determinacją prosto pod nagą ścianę klifu. Stojąc przed nią – nawet jeśli fizycznie słabi w wyniku choroby czy starości – wciąż szukają z modlitwą na ustach. Takie modlitwy wyrażające trud poszukiwań, odkrycie i stosowanie Boskiej Mądrości, stają się hasłem otwierającym Sezam. Przed tymi ludźmi otwierają się wówczas na oścież drzwi do jaskini, w której od wieków przechowywane są nie ziemskie, lecz filozoficzne i duchowe skarby, nieprzebrane zasoby nadludzkiej Mądrości.

(…)

Wszystkie legendy o elfach, koboldach, krasnoludkach, gnomach czy duchach ziemi, o rusałkach albo duchach wody, salamandrach lub duchach ognia, sylfidach albo duchach powietrza, najadach i driadach mieszkających w lasach są prawdziwe. Wszystkie są czymś dużo więcej niż wyobrażeniami o postaciach z bajek czy mieszkańcach poetyckich wymiarów dziecięcego świata. Postaci te są realnymi, młodszymi przedstawicielami królestwa anielskiego, odbywającymi wielką pielgrzymkę życia u naszego boku.

(…)

Ponieważ przyprowadziła ich tu karma, część tak uprzywilejowanych ludzi już nigdy nie wychodzi stamtąd na światło dnia, które dla nich stało się ciemnością nocy. W najgłębszej pokorze, kierowani wdzięcznością, przyjmują postawę medytacyjną. Całkowicie wyzbywając się dumy płynącej z umiejętności umysłu, wolni od jakichkolwiek ograniczających ich lub zaślepiających, powziętych z góry przekonań, otwierają się na tę duchową Mądrość, której światło opromienia jaskinię. Z bystrością żywego intelektu, nieskłonni do upierania się przy swoim, pozwalają się oświecić i, podobnie jak Ali Baba, zyskują nieprzebrane klejnoty mądrości.

(…)

Ci poszukujący odnajdują wiedzę, która spełnia wszystkie ich duchowe, filozoficzne i materialne potrzeby. Najmądrzejsi z nich wychodzą przed jaskinię, by przywołać innych poszukujących. Pragną, by oni także odkryli i używali w życiu tych skarbów, które okazały się niczym mniej jak samą Prawdą.

(…)

Wszyscy duchowo budzący się ludzie muszą podjąć się realizacji dwóch zadań. Są to samooczyszczenie oraz poszerzenie świadomości poprzez gromadzenie coraz większej wiedzy o prawach natury i ludzkiego życia. W dawnych czasach zadania te realizowane były w zaplanowany z góry sposób, w szkołach albo uczelniach istniejących w tym właśnie celu. Nazywano je Szkołami Wiedzy Tajemnej. Na początku aplikujący musieli mozolnie pokonywać kolejne etapy rozwoju, wypełniając jednocześnie obowiązki ziemskiego życia. Przechodząc przez sukcesywne fazy przygotowań, stawali się ludźmi znanymi w społeczności. Nauka polegała na zgłębianiu kwestii duchowości w kolejnych klasach pod czujnym okiem nauczycieli zwracających uwagę na każdy błąd neofity, którego strzegli w bardziej niebezpiecznych fazach postępu na ścieżce wiedzy tajemnej.

(…)

Pojęcia takie jak brama, drzwi, zewnętrzny dziedziniec, wewnętrzny dziedziniec, świątynia oraz Najświętsze Sanktuarium należały do tajemnego języka i odnosiły się do etapów rozwoju i treningu. Opisywały nie tylko postępy, lecz również stany rozwoju wewnętrznego albo rozwój człowieka wewnętrznego, prawdziwego Ja przyszłego inicjowanego. Rytuał inicjacji odprawiano dopiero wtedy, gdy kandydat wypełniał wszystkie najważniejsze warunki. Przynależność do grupy uczniów Szkoły Wiedzy Tajemnej chroniła aspirujących przed największym ze wszystkich niebezpieczeństw tego życia: pychą albo przekonaniem o własnej wyjątkowości. Jest to zaiste śmiertelne zagrożenie, z jakim konfrontują się dążący do przyspieszenia swojego ewolucyjnego rozwoju. Najlepszą obroną przed nim jest wrodzona pokora i bezinteresowne oddanie dobru ludzkości. Na kolejnych etapach nauki te stawały się coraz bardziej utajnione i student spędzał coraz więcej czasu w szkole, z rzadka wychodząc do świata. Wreszcie całkowicie znikał z oczu innym ludziom, całkowicie angażując się w pracę nad dalszym rozwojem osobistym i pomaganie nowicjuszom we wstępnych etapach ich nauki.

(…)

Cały system nosił nazwę Misteriów z dwóch powodów. Po pierwsze, dla osoby nieprzebudzonej duchowo cała idea tajemnego życia jest tajemnicą, a dla niektórych wydaje się wręcz absurdalna. Po drugie, zdobywanie dodatkowej wiedzy, szczególnie w dziedzinie praw Bytu, obdarza ucznia dodatkową mocą, a zatem nakłada nań większą odpowiedzialność. Dlatego kiedy tylko adept zaczynał wykazywać oznaki postępu, zobowiązywano go do zachowania tajemnicy. Dla profana procedury stosowane w szkole oraz związane z nimi doświadczenia zaiste stanowiły tajemnicę. Powodem było to, że osoby nieinicjowane nie zdołałyby ich pojąć, należało ich zatem troskliwie strzec przed okiem intruzów.

(…)

Idea tajemnicy jest także odpowiednia dla procedury podniesienia i ekspansji ludzkiej świadomości, ponieważ takie doświadczenie jest w pewnym sensie nienaturalne dla człowieka na obecnym etapie ewolucji ludzkości. Przedwczesne doświadczanie takich stanów wiąże się z niebezpieczeństwem. W zdobywaniu wiedzy o istnieniu Siły Życia jako przenikającej wszystko Obecności przekraczającej wszystkie znane nam ograniczenia na poziomie form oraz dalsza identyfikacja z tą Siłą Życia kryje się potencjalne zagrożenie. Normalne koncepcje i nawykowe doświadczenia – wynikające z różnego rodzaju podziałów i świadomości istnienia odrębnych przedmiotów – nie są dostrzegane, nie istnieją dla wiecznie aktywnej Obecności. Co więcej, nawet nasza własna egzystencja znika nam z oczu, pozostawiając po sobie w sferze ludzkiej świadomości jedynie doświadczenie jedności, połączenia się z nieograniczonym, pozbawionym form oceanem. Tak dalece przekracza to wszelkie znajome nam nawykowe doświadczenia i stany świadomości, że ośrodek percepcji i myślenia może ulec poważnemu zakłóceniu, nawet zniszczeniu, choćby tymczasowo. Są to po części lub w całości powody dla zachowania ścisłej tajemnicy w odniesieniu do wszystkich procedur noszących słusznie miano Misteriów. Te święte instytucje omówimy szerzej w dalszej części książki.

(…)

Brama do Misteriów – nawet jeśli nie jest tak nazywana – stała się łatwiej rozpoznawalna i łatwiej ją obecnie otworzyć. Reakcją seniorów na wewnętrzne wołanie o dostęp do większej wiedzy w celu wykorzystywania jej w pomaganiu innym jest większa otwartość. W miarę upływu wieków ludzki umysł i duch rozwinęły się pod względem ewolucyjnym, a metody stosowane w szkołach tajemnych zostały zmodyfikowane. Jednym ze skutków tych modyfikacji jest to, że wiedza, tak zazdrośnie kiedyś strzeżona, stała się teraz bardziej dostępna. Dowodami na powstanie tych różnic są choćby przemiana astrologii w astronomię oraz alchemii w chemię.

(…)

Ci, którzy mają oczy, by widzieć bramę, i uszy, by słyszeć wołanie hierofanta, łatwiej mogą odnaleźć drogę do środka niż kiedyś.[1] Mimo to, głębsze Misteria pozostaną zawsze zarezerwowane dla tych prawdziwie poszukujących, którzy poświęcili się służbie ludzkości. Także niniejsza książka prezentująca osiągnięcia ludzkie w tej dziedzinie wiedzy może być przykładem zachodzących przemian. Głównym celem tej pracy jest nie tylko objaśnianie i pokierowanie tymi, którzy szczerze poszukują i pragną podążać duchową ścieżką życia, lecz także zapewnienie ich, że to życie i rządzące nim reguły mogą wydawać się niezwykłe, w rzeczywistości są doskonale naturalne i wręcz nieuniknione. Wymagają posłuszeństwa od wszystkich tych, którzy w przeszłości, w chwili obecnej oraz w przyszłości będą aspirowali do wiedzy i zrozumienia, szukali nauczyciela, który ich do nich poprowadzi.

[1] Hierofant (gr.) – główny inicjujący w świątyni Misteriów. Zob. Słowniczek.

(…)

Jedną z praktycznych wartości przywilejów, jakimi zostaje obdarzony przyjęty do Mniejszych lub Większych Misteriów jest to, że znacząco wzrasta jego zdolność do myślenia abstrakcyjnego oraz intuicji. Ten wzrost ma nieocenioną wartość nie tylko dla samego inicjowanego, lecz także dla całego świata. Katastrofy planetarne takie jak wojny czy osobiste klęski spowodowane błędnym myśleniem można trafnie zdiagnozować jako niezdolność do intuicyjnego dostrzegania jedności wszystkich form ucieleśnionego życia. Bliski duchowy związek pomiędzy rasami oraz poszczególnymi ludźmi jest zwykle nieuświadomiony, co więcej, zaprzecza mu się zarówno w myślach, jak i czynach. Na obecnym etapie ludzkiej ewolucji zdolność umysłu do analizy dominuje nad zdolnością do syntezy. Istoty ludzkie nie są w stanie brać pod uwagę całości i dlatego przejawiają tendencje do działania egoistycznego, samolubnego, nie dbając o skutki ich działań dla innych. Nie są w stanie przyjąć na siebie odpowiedzialności za ewolucyjny postęp i osobiste dobro innych ludzi. Ta porażka przyczynia się wielce do rosnącej liczby błędnych motywacji i aktywności, z których – zgodnie z obowiązującym prawem – wynikają wszelkie ludzkie smutki i niedole.

ISBN 13: 978-83-68363-17-3
EAN: 9788368363173
.

Cytaty z książki Geoffrey Hodson Wołanie Światła – Przewodnik po ścieżce do samooświecenia Tom 2:

Ustalenie priorytetów ma ogromne znaczenie dla każdej istoty ludzkiej podejmującej drogę odkrywania siebie, odnajdowania duchowego wyrazu dla swoich działań oraz służby innym. On lub ona muszą być nieustannie uważni, by dawne zainteresowania i styl życia nie zepchnęły na dalszy plan budzącej się w świadomości duchowości i jej idealistycznych skutków dla umysłu, emocji i trybu życia. Uważność staje się więc słowem o wielkim znaczeniu dla wszystkich neofitów odpowiadających na ten wewnętrzny impuls. Z początku może on nie być silny, ostatecznie jednak doprowadzi do radykalnej przemiany zarówno motywacji życiowych, jak i stylu życia. Dopóki jednak rządy duchowego Ja nad człowiekiem śmiertelnym – a szczególnie jego cielesnym aspektem – nie zdobędą stabilnej pozycji, rewolucyjne przemiany mogą wywołać sprzeciw, zależnie od ludzkiego temperamentu. Człowiek może ich doświadczać w sferze psychologicznej lub mentalnej jako zmiany kierunku uczuć; może być i tak, że to karma wymusza nieuchronne zmiany w życiu ciała, zdrowiu, pracy, relacjach albo stawia na drodze ucznia wielkie pokusy dla przetestowania jego słabych punktów. Przeszkody są nieuchronne na drodze do realizacji duchowego ideału obejmującego wymuszone przyspieszenie tempa ewolucyjnego rozwoju. Dzieje się tak dlatego, że przeszłość wciąż ciąży wielce teraźniejszości i przyszłości. Nawyk, wymogi życia fizycznego i jego relacji, zainteresowanie zjawiskami, pośród których człowiek żyje, to wszystko może przyciągać jego uwagę. Budzić i przykuwać do zainteresowania trybem życia, w którym to małe ja było w centrum i to ono decydowało, co jest najważniejsze.

(…)

Ciało fizyczne i jego zasadnicze skłonności stały się – doprawdy użytecznie – ośrodkiem nawykowej aktywności. Te nawyki – ukształtowane na drodze codziennego ich powtarzania od rana do nocy – niełatwo jest wykorzenić, szczególnie na początku tej wielkiej podróży. Dodatkowo mamy do czynienia z tym, co w sanskrycie nazywa się skandha i oznacza cechy i atrybuty substancji, z których zbudowane jest ciało mentalne, emocjonalne i fizyczne. Będąc rezultatem nawyków i skłonności, niektóre z tych tendencji, choć były być może wcześniej nieaktywne, mogą się teraz przebudzić z osobliwą siłą. Aspirujący może nie być na to odpowiednio przygotowany, jako że niczego nie podejrzewa, a w konsekwencji odsuwa się od swojego wielkiego ideału i folguje innym skłonnościom, podążając za tym, co dyktuje mu próżność, zaborczość, zmysłowość, a nawet zwykła chciwość.

(…)

Upadki się zdarzają, a ich skutki bywają krótkotrwałe albo utrzymują się do końca tego życia fizycznego. Nie muszę dodawać, że należy się przed nimi strzec całą mocą, a jeśli już się zdarzą, starać się naprawić błąd z całą energią i jak najszybciej. Ci, którzy aspirują bezpośrednio do odkrywania i zrozumienia gnozy albo samej Prawdy, muszą być wytrwali w tych dążeniach, niepomni na wołanie tego, co słusznie nazywane jest „światem, ciałem i diabłem”. Przykładem takiego tragicznego upadku był Judasz Iskariota, który nie sprostał ideałowi dążenia do doskonałości pod okiem adepta Nauczyciela. Judasz padł ofiarą pokusy otrzymania pochwały i pozycji ze strony władzy i jednocześnie własnej chciwości. Pragnienie bycia popularnym i słabość spowodowała klęskę tego życia, alegorycznie przedstawioną jako samobójstwo. Konkretny upadek albo tendencja ku niemu składa się z najpierw niedopełnienia procesu kształtowania woli Ja. Duchowa siła woli staje się tak wielka, że stwarza niebezpieczeństwo zaburzenia równowagi na poziomie osobowego charakteru ucznia. Może go nawet doprowadzić do obsesji, sprawić, że przestanie reagować – albo będzie tego nieświadomy – na głos własnego sumienia albo Nauczyciela. To jedna z wielkich pułapek na ścieżce szybkiego rozwoju. Do tej pory rozumna i rozsądna osoba może przekształcić się w kogoś, kto żąda posłuszeństwa od swoich współpracowników i innych ludzi.

(…)

Uczucie dumy płynącej z posiadania osobistej mocy może także wynikać z wyższości intelektualnej i większej dzięki niej wiedzy. Rozwój intelektualny, przebiegający także pod wpływem Mistrza, może wzbudzić w formalnym umyśle i fizycznej osobowości ucznia potrzebę przesadnego podkreślania znaczenia analitycznego umysłu w odniesieniu do życiowych problemów, a związane z tym relatywne wartości mogą stać się bardzo niewłaściwe. Formalna inteligencja staje się testem – papierkiem lakmusowym – wywołującym ostrą krytykę i osąd oraz upieranie się, że ten osąd jest jedynym słusznym, dlatego domaga się uznania. To sytuacja, do której szczególnie odwołuje się ten aksjomat wiedzy tajemnej: „Umysł jest wielkim zabójcą Rzeczywistości. Niech więc uczeń zabije zabójcę.” Wszyscy aspirujący powinni nieustannie się strzec wielkiego błędu, jakim jest przesadna wiara we własne możliwości, wyolbrzymianie ich i siły woli ludzkiego ja. Inaczej mówiąc, to próżność jest jedną z największych pułapek na tej ścieżce.

(…)

Inna trudność polega na zachowanych nawykowych obawach przed tym, jak inni ludzie będą nas oceniać. Może to być zaiste poważną przeszkodą, bo podjęcie duchowej drogi życia, przy jednoczesnym pozostawaniu w kręgu ziemskich spraw, może budzić niepokój tych, którzy jeszcze nie przebudzili się duchowo. Tacy ludzie naturalnie podporządkowują się regułom i formalnościom dotyczącym przyjętych sposobów zachowania. Bywa, że na tym etapie człowiek zmuszony jest wycofać się ze świata. Życie tajemne może być bardzo samotną przygodą. W pełni przebudzony aspirujący w coraz mniejszym stopniu odczuwa wymogi ziemskich standardów oraz osób, które je spełniają, będąc ludźmi z tego świata.

(…)

Innym, odmiennym rodzajem błędu jest ten wynikający z pogłębiania się świadomości intuicyjnej w kwestii jedności wszystkich żywych istot, gdy człowiek urzeczywistnia w sobie tę jedność. Takie doświadczenie pojawia się czasem w medytacji oraz w postaci przebłysków intuicyjnej tożsamości własnego życia i innych manifestacji w ludzkich i niższych królestwach. Taki rozwój, choć ważny i cenny, musi być właściwie pojmowany, w przeciwnym razie odczuwająca głębokie połączenie z innymi osoba staje się bezbronna wobec miłości osobowej. Może to budzić w niej niepożądane przywiązania, zmysłowość i doświadczenia, które poważnie opóźniają, a nawet uniemożliwiają w tym życiu skądinąd obiecujący postęp na drodze do osiągnięcia poziomu adepta.

(…)

Wszyscy duchowo budzący się ludzie muszą podjąć się realizacji dwóch zadań. Są to samooczyszczenie oraz poszerzenie świadomości poprzez gromadzenie coraz większej wiedzy o prawach natury i ludzkiego życia. W dawnych czasach zadania te realizowane były w zaplanowany z góry sposób, w szkołach albo uczelniach istniejących w tym właśnie celu. Nazywano je Szkołami Wiedzy Tajemnej. Na początku aplikujący musieli mozolnie pokonywać kolejne etapy rozwoju, wypełniając jednocześnie obowiązki ziemskiego życia. Przechodząc przez sukcesywne fazy przygotowań, stawali się ludźmi znanymi w społeczności. Nauka polegała na zgłębianiu kwestii duchowości w kolejnych klasach pod czujnym okiem nauczycieli zwracających uwagę na każdy błąd neofity, którego strzegli w bardziej niebezpiecznych fazach postępu na ścieżce wiedzy tajemnej.

(…)

Przeszkody takie jak próżność domagająca się podporządkowania, zmysłowość i niepożądane przywiązanie, surowy krytycyzm i despotyczne osądy, którym towarzyszy nieświadome wywyższanie siebie, mogą zamknąć ucznia w nieprzenikalnej skorupie. Pogrąża się on w poczuciu własnej wyjątkowości nawet w odniesieniu do Mistrza. Dlatego powinien być bardzo ostrożny w tej kwestii i odrzucać zawczasu wszelkie praktyki oraz przyjemności, które mogą otępiać jego umysł, wszelkie ekscesy powodujące, że jego mózg przestaje reagować na impulsy duchowe. Jedzenie, picie i narkotyki otępiające umysł (poza przepisanymi przez lekarza lekami) należy stanowczo wykluczyć raz na zawsze bez najmniejszego odstępstwa od tej reguły. Będące źródłem przyjemności palenie tytoniu czy marihuany należy odstawić, jako że otępia ono te obszary mózgu, do których docierają impulsy i wskazówki wewnętrznego Ja. Mowa tu o przysadce i szyszynce z przyległymi obszarami mózgu oraz o wzgórzu mózgowym. Każde działanie obniżające reakcje na bodźce duchowe musi zostać wykluczone, im prędzej, tym lepiej, kiedy człowiek usłyszy wewnętrzne wołanie i odpowie na nie. Dodatkowo zażywanie środków pobudzających musi zostać zredukowane do minimum i ostatecznie także odrzucone, szczególnie alkoholu i specyfików poszerzających świadomość.

(…)

Człowiek współczesny wykorzystuje swoje rozwijające się możliwości umysłu do odkrywania sekretów dotyczących naturalnych produktów i skutków ich zażywania dla ciała. Skutki te mogą być zarówno pomocne, jak i szkodliwe, a ich rezultaty czasem ekstremalne w obu kierunkach. Leki i inne produkty naturalne mają oczywiście dobroczynne efekty, dlatego ich odkrywanie musi zostać uznane za godne pochwały. Niefortunnie jednak nadmierne albo niewłaściwe ich zażywanie czyni te dobroczynne substancje szkodliwymi dla ciała, umysłu oraz ich inkarnowanego mieszkańca. Jest to szczególnie wyraźne, kiedy duchowo przebudzony, częściowo albo – co jest doprawdy tragiczne – w pełni przebudzony człowiek popada w takie otępiające nawyki. Nie trzeba chyba wyjaśniać powagi takiego błędu, bo całym celem kontemplacyjnego życia jest osiąganie coraz większej otwartości na przekazy wewnętrznego Ja. Kontemplacja w ciszy, medytacyjne rozważania nad abstrakcyjnymi ideami doświadczanymi jako wiarygodne i prawdziwe, modlitwa i śpiewanie mantr, choćby szczere, żarliwe i właściwie przeprowadzane, nieuchronnie zawiedzie, jeśli osoba praktykująca będzie miała przy tym otępiony umysł. Jakże bowiem mogłaby usłyszeć delikatnie cichnącą muzykę, łagodny i słodki głos, dźwięk zbliżających się upragnionych kroków, jeśli jej narząd słuchu został tak otępiony, że nie wychwytuje subtelniejszych dźwięków? Jeśli nie przestrzegamy zdrowych zasad, cała joga świata nie zdoła doprowadzić człowieka do poczucia tożsamości z tą bezimienną duchową Esencją, o której mówimy jako o Jedynej.

(…)

Każdy przeciętnie inteligentny człowiek zrozumie i zareaguje na te jakże oczywiste wskazówki. Zostały one zawarte w niniejszej pracy, by przewodnictwo na tej wewnętrznej ścieżce stało się jak najpełniejsze i zapewniało możliwie najskuteczniejszą ochronę. Dzieje tradycji misteryjnej obejmują upadki, które tragicznie położyły kres – przynajmniej w opisywanym okresie życia – wszelkim nadziejom na dalszy postęp ku Najświętszemu ze Świętych i ostatecznemu z Nim połączeniu. Stąd nasze ostrzeżenie.

ISBN 13: 978-83-68363-19-7
EAN: 9788368363197

Informacje dodatkowe

Waga400 g
Wymiary14,5 × 20,5 cm
Autor

Geoffrey Hodson

Książka

okładka miękka

Objętość

318 stron