Geoffrey Hodson
Mistyczna ścieżka jogi
Pradawna i współczesna
droga do oświecenia, Tom 2

39,00 

Autor szczegółowo opisuje rezultaty autentycznej praktyki medytacyjnej – od wewnętrznego wyciszenia i mentalnego bezruchu, przez świadomość egoiczną, aż po najwyższe stany samadhi. Hodson wyjaśnia, dlaczego początkujący nie powinni oczekiwać olśniewających doświadczeń, lecz raczej stopniowego pogłębiania świadomości jedności. Dowiesz się, jak osiągać stan „bycia wszędzie”, przekraczać ograniczenia umysłu oraz doświadczać „Lotu Duszy” – stanu niezwykłego uniesienia, które następuje poprzez powtarzanie praktyki. Poznasz tajemnicę mentalnego bezruchu jako klucza do prawdziwego jasnowidzenia i odkrywania ukrytych prawd.

Wiedza o korespondencjach ujawnia tajemnicze związki między mikrokosmosem a makrokosmosem. Poznasz auryczne Drzewo Życia, rolę mantr w przebudzaniu planetarnych i zodiakalnych mocy oraz sposób, w jaki Wielkie Inicjacje aktywują ukryte potencjały ludzkiej natury. Zrozumiesz fundamentalną prawdę – że człowiek jest żywą repliką całego Wszechświata, zawierającą w sobie wszystkie jego elementy i moce.

Autor szczerze omawia wyzwania i niebezpieczeństwa ścieżki duchowej, od zagrożenia rozdmuchania osobowego ego, po ryzyko przedwczesnego wejścia na wyższe etapy rozwoju. Przedstawia rolę Mistrzów Mądrości w rozwoju aspirującego, wyjaśnia działanie karmy oraz wskazuje niezbędne cnoty charakteru – od pokory i bezinteresowności po wytrwałość i wstrzemięźliwość. Czytelnik otrzymuje konkretne wskazówki dotyczące równowagi woli i opanowania, relacji z nauczycielem duchowym oraz znaczenia służby oddawanej ludzkości. To poważny traktat dla tych, którzy pragną przekroczyć granice zwykłej świadomości.

Kategoria:

Opis

Cytaty z książki Geoffrey Hodson Mistyczna ścieżka jogi Pradawna i współczesna droga do oświecenia, Tom 2:

Wyciszenie umysłu jest prawdziwą tajemnicą zarówno prawidłowego jasnowidzenia, jak i odbierania oraz odkrywania ukrytych prawd, ezoterycznej mądrości. Tak jak na ekranie wyświetla się nieruchomy obraz, bo to konieczne dla wyrazistości obrazu, tak mentalny ekran albo źrenica muszą być nieruchome i zarazem obserwujące. Każdy prawdziwy psychiczny akt ponadnormalnej percepcji poprzedza choćby przez krótką chwilę stan bezruchu. Naturalni jasnowidzący posiadają tak zwany dar tego mentalnego bezruchu, nawet jeśli nie zdają sobie z tego sprawy. To część tajemnicy ponadfizycznego widzenia i recepcji.

(…)

Regularna praktyka medytacji umożliwia osiągnięcie osobliwej i pozornie sprzecznej zdolności aktywnego i percepcyjnego, mentalnego wyciszenia. Wielki hinduski jogin, Śri Aurobindo, zmarły przez kilku laty, powiedział: „Dokonujemy wszystkich odkryć wtedy, gdy machina myślenia się zatrzymuje. Jeśli zdolność myślenia jest zadziwiającym darem, zdolność do niemyślenia jest czymś jeszcze wspanialszym. Niech poszukujący spróbuje tego choć przez pięć minut, a przekona się, z czego jest zrobiony”.

(…)

Prawdziwym celem jogi nie jest rozwijanie tych zdolności, choć są pożyteczne, lecz osiągnięcie stanu świadomości, w którym zasada jedności urzeczywistnia się jako „Wszechprawda”. Dlatego nie należy oczekiwać jakiegoś olśniewającego blasku oświecenia ani aktywnego doświadczenia nirwany, lecz stopniowo pogłębiać wiedzę i świadomość, że ta jedność rzeczy jest ich naturalnym stanem.

(…)

Głębokie doświadczenia życiowe szczęścia i smutku w tej i poprzednich inkarnacjach umożliwiają aspirującemu osiągnięcie tego stanu równowagi i spokoju. Musi on w nim trwać niezachwianie, musi to być najwyższy ideał dla jego umysłu, do którego odwoływać się będzie w każdej nagłej sytuacji, pracować nad nim aż do pełnej realizacji. To serce Misteriów, wielki Klucz wiedzy tajemnej, ukryte znaczenie Tarota oraz Szlachetnej Ośmiorakiej Ścieżki.

(…)

Nadrzędnym celem jogi jest osiągnięcie świadomości „zjednoczenia się” z duchowym Ja, cieszenie się w pełni na jawie, fizycznie, jego inspiracją, przewodnictwem, radością i błogością. Dlatego zawsze zalecane jest życie jako istoty duchowej i działanie z tego poziomu świadomości na tyle, na ile to jest możliwe. Pomocne jest także rozpoczynanie medytacji od takich afirmacji jak: „Nie jestem ciałem, emocjami i umysłem. Jestem jednym z moim duchowym Ja, nieśmiertelnym, niezniszczalnym, wiecznym. Jestem emanującym własnym światłem Ja, czystym Bytem. Jestem Tym. Tym jestem. Budzę w świadomości mojego mózgu moc, życie i świadomość mojego duchowego Ja.” Zanurzcie się następnie w wolnej od myśli mentalnej ciszy, podczas gdy Ego wypełni waszą osobowość swoją mocą i życiem, bo bez wątpienia tak się stanie, nawet jeśli nie odczujecie żadnej zmiany w wymiarze waszej osobowej natury. Potem powiedzie „Jaźń we mnie jest jednym z Jaźnią we Wszystkim. Jestem Tym. Tym jestem.”

(…)

Aspirujący musi trenować duchową wytrzymałość, siły fizyczne i poczucie integralności, a także świadomość etyczną, które pomogą mu unieść tę wielką dodatkową presję oddziałującą na ludzkie ciało i psyche, które stają się coraz bardziej wrażliwe.

Joga jest także sprawnością w działaniu. Obejmuje ona strategiczne kierowanie energii tak, by służyła najlepiej wielu ludziom; wnikliwą obserwację naszych motywacji i działań, by przekonać się, czy są one czyste; rozwijanie umiejętności czytania w ludzkich sercach, także we własnym, by ostatecznie uodpornić się na skłonność do oszukiwania się, i na koniec wyraźne dostrzeganie błędów w sobie, a zatem i w innych. Wszystko to ma wielkie znaczenie i jest mocnym dowodem postępu w dążeniu do jedności z naszym duchowym Ego, jego oddziaływania na nas.

(…)

Codzienna praktyka medytacji i jogi powinna także wzmagać czujność, opanowanie, czynić nas bardziej ludzkimi i rozumiejącymi we wszystkich relacjach, także z przedstawicielami niższych niż ludzkie królestw Natury, sprawiać, że coraz skuteczniej wypełniamy wszystkie obowiązki codziennego życia.

Niezdolność osiągnięcia wymiernych rezultatów w domenie doświadczenia mistycznego i tajemnego może początkowo zniechęcać, co osobowe ja może jednak przemienić w wielką korzyść, bo bez solidnego fundamentu w postaci bezinteresowności i silnego charakteru przyszły jogin, choćby zebrał bogate doświadczenie mistyczne i tajemne, mógłby potem „spaść” z tych wyżyn z dewastującym skutkiem dla jego ewolucji.

(…)

Efekty praktyki jogi mogą przyjmować różne formy, niektóre zrazu niezauważalne, a mianowicie:

  1. Świadomość mózgu-umysłu milknie albo nawet zastyga w bezruchu, który następnie można indukować siłą woli.
  2. Stopniowe zrelaksowanie mięśni, nerwów, organów wewnętrznych i świadomości elementalnej, wreszcie całej osobowej świadomości, która przechodzi przez kolejne fazy wyciszenia. Na początku pojawia się zwykłe uspokojenie umysłu, któremu towarzyszy uczucie przyjemności. Ten nastrój miłego uciszenia naturalnie się pogłębia i powinien móc trwać tak długo, aż wewnętrzny rdzeń świadomości także zanurzy się w niejako nienaturalnej ciszy i bezruchu. Jest to osiągnięcie jogiczne, bardzo pożądany rezultat.
  3. Ta cisza spływa na umysł samoistnie, jeśli na to pozwalamy. Otwiera bramę do nadświadomości, do której można przeniknąć normalnie tylko wtedy, gdy panuje w nas coraz większa cisza i bezruch.
  4. Poczucie istnienia jako obserwującego ośrodka bytu, „bycia Ja”, obserwującego zjawiska uspokajającej się niższej, czwartej partii.
  5. Spokojne, niespieszne i łatwe przeniesienie poczucia ja cielesnego do poziomu tożsamości przyczynowej, z dbałością o to, by nie zakłócać bezruchu śmiertelnego ja.

(…)

Przejście przez tę bramę równa się doświadczeniu jednego lub wielu stanów mistycznych. Ostatecznie osiągnięty zostaje etap, na którym wola może zapobiec powrotowi do pełnej świadomości fizycznej, który powoduje utratę wyższej świadomości. Innymi słowy, człowiek zyskuje zdolność „pozostawania tam”, w stanie pełnej relaksacji, jakby przebywał w pięknym i miłym wnętrzu.

Należy pamiętać, że ten etap odłączonego opanowania jest wyższą świadomością, rezultatem skutecznej praktyki jogi. Dzięki tej praktyce możliwe stają się okresy mentalnego bezruchu, wejście do tak zwanej „Komnaty Ciszy”. Wymaga to nieustannego wysiłku, jak każda sztuka. Nawet umiarkowany sukces przynosi głębokie wytchnienie układowi nerwowemu i pogłębiający się spokój umysłu.

(…)

Praktyka jest niezbędna do zablokowania wszelkiej ingerencji niechcianych idei, myśli i wspomnień w świadomość. Mogą one i zwykle rzeczywiście znikają samoistnie. Umysł nieruchomieje, osiąga stan mentalnej równowagi, który powinien trwać jak najdłużej, jakby nic się nie działo w wymiarze myśli. Ciało mentalne i umysł nie są martwe, tylko ich aktywność zamiera i zapada cisza. Dążcie do tego stanu, starajcie się go utrzymać choć przez krótką chwilę, pozwalając umysłowi zatrzymać się w bezruchu. Potem, jakby wyższą świadomością, baczcie, by nie powstały żadne zakłócenia, by myśli nie podjęły aktywności. Szczególnie na początku nie powinno się oczekiwać innych rezultatów niż to wyciszenie. Jest ono w istocie celem samym w sobie.

Aspirujący powinien dążyć do coraz głębszej, cudownej komunii ze swoim głęboko wewnętrznym Ja, prawdziwym Realnym Istnieniem. Osiągnie dzięki temu rodzaj boskiego wytchnienia, pogłębiającą się świadomość, jakby odnalazł drogę do głębszych zakamarków Duszy, w których będzie mógł potem odpoczywać, gdy będzie tego potrzebował.

(…)

Bramy Duszy działają w dwie strony. Kiedy otwierają się od środka na zewnątrz, wyzwalają uwięzioną świadomość z ograniczeń materii. Z czasem, gdy praktyka jogi przynosi coraz większe sukcesy, otwierają się także do środka, stają się bramą wahadłową przepuszczającą Moce i Inteligencje Wszechświata do umysłu i Duszy.

(…)

Człowiek jest uwięziony za grubymi, koncentrycznymi murami więzienia. Adept, który osiągnął tak wysoki poziom, wyrwał się z kilku tych murów i to właśnie to osiągnięcie, bardziej niż posiadanie różnych mocy, stanowi o jego byciu Adeptem. Jego natura jest wolna od tej całkowicie błędnej obsesji właściwej wszystkim ludziom poniżej jego rangi, że jest on odrębną istotą.

(…)

Joga, do której wytrwały Inicjowany zostanie prędzej czy później wprowadzony podczas snu ciała, obejmuje ścieżki do wyzwolenia i uczy metod podążania nimi jedna po drugiej. Inicjowany zostaje przedstawiony Władcom Wymiarów i uznany przez Nich za brata. Zyskuje dostęp do mocy i bram przypisanych Im wymiarów.

(…)

Joga przekazana Inicjowanemu przez jego guru ma na celu stopniowe ustanowienie połączenia pomiędzy fizycznością a przyczynowością, by po przebudzeniu ciało fizyczne mogło korzystać z owoców pracy wykonywanej w światach i ciałach ponadfizycznych we śnie. Generalnie najwyższym celem jest świadomość kosmiczna, którą można opisać jako poznawanie, zgłębianie kolejnych wymiarów, słońca i planet, Syriusza i Znaków Zodiaku, osiąganie za pośrednictwem ich wszystkich „Absolutności” percepcji. Stopniowo ta wiedza zdobyta w ciele przyczynowym zostaje przetestowana fizycznie i zasymilowana. Od tej pory opór albo bariery na drodze ku wyższej świadomości zostają usunięte, a „bramy” stają się naprawdę wyjściem na wolność.

To jest wielkie zadanie wymagające poświęcenia całego cyklu życia – nawet wielu cykli. Nie należy się nieroztropnie spieszyć, choćby ze względu na fakt, że poważne uszkodzenie tkanki fizycznej uniemożliwia jej doskonałą naprawę. Jeśli komórki któregoś z górnych gruczołów, szyszynki, przysadki, podwzgórza czy wzgórza, zostają uszkodzone, jedna z bram może się zamknąć aż do kolejnej inkarnacji. Jednakże każde osiągnięcie w praktyce zalecanej formy jogi przyspiesza proces wyzwolenia.

(…)

Zapis, jakiego aspirujący do bycia uczniem dokonuje na stronach „Niezniszczalnej Księgi”, odnosi się niemal wyłącznie do tych czasów i działań, gdy pozostaje on w służbie Bractwa i ludzkości. Pozostałe jego działania w życiu codziennym są jego prywatną sprawą i musi on o tym zawsze pamiętać. Bractwo nie ingeruje w prywatność osobowości swoich pracowników. Jest daleko ponad tym.

Co więcej, niestosowny żal przyszłego ucznia spowalnia rozwój jego świadomości i swobodne korzystanie z posiadanych zdolności. Kto podąża ścieżką wiedzy tajemnej, pozostawia przeszłość za sobą. Liczą się te długie lata prawdziwej, wiernej i skutecznej służby oraz naprawdę ciężkiej pracy – często zmagania z fizycznym zmęczeniem i zniechęceniem – to one są świadectwem o aspirującym dla Bractwa. Największe osiągnięcia, sukcesy i prawdziwy postęp ku wiecznemu światłu towarzyszą szczerym, zaangażowanym wysiłkom, by przygotować się, a następnie postępować zgodnie z zasadami teozofii. To najważniejsze wskazówki, a są one liczne.

(…)

Mamy powody wierzyć, że najwyższe stanowisko, jakie można zajmować w Bractwie, to bycie wiarygodnym i rzetelnym pracownikiem, który nie zawaha się poświęcić dla sprawy. Nie służy to wyłącznie zachęcaniu nas i podtrzymywaniu w nas gotowości do tej pracy, lecz także właściwemu myśleniu o sobie, o naszych dalszych postępach na Ścieżce i poszczególnych inkarnacjach jako Jiva albo Duchowe Ega.

(…)

Praca aspirującego musi budzić podziw i jeśli jest ukierunkowana na jeden cel, otwarta jest przed nim szeroka droga pełnego rozwoju. Koncentrując wzrok na Gwieździe Sanktuarium, żyjąc pod nią i w blasku jej promieni, zostanie on uniesiony i będzie przyciągał wszystkich ludzi ze swojego otoczenia w krąg tego światła. Ideałem jest nieustanne pogłębianie i wzmacnianie determinacji i ukierunkowania na jeden cel, rosnąca wstrzemięźliwość w zachowaniu, korzystaniu z mocy oraz opanowaniu. Tak ostatecznie wszyscy osiągniemy cel, jeśli będziemy niezmiennie podążali ku wyżynom. Co więcej, wytrwałość w obliczu piętrzących się trudności jest cnotą serca i umysłu, którą powinni rozwijać wszyscy pragnący stać się praktykującymi uczniami wiedzy tajemnej. Jest to potrzebna zaleta i zdolność w tej dziedzinie, która w osobie Adepta osiąga wymiar wszechmocy.

(…)

Inicjowany do Misteriów Mniejszych musi myśleć o zaletach niezbędnych do uczestnictwa w Misteriach Większych. Ten krok wymaga bowiem pewnych cech charakteru, a najważniejszą z nich jest odłączenie od wszystkiego, co posiada formę. Aspirujący musi wyzwolić się tak dalece, jak to możliwe, z zainteresowania całym blichtrem formy, które wciąż może go wiązać, musi wyrzec się wszelkiej gratyfikacji w postaci form. To niezbędny warunek do odniesienia sukcesu, bo prawdziwy Inicjowany przebywa wprawdzie w tym świecie, lecz nie jest z tego świata.

(…)

Każdy Inicjowany w Misteria wiedzie ukryte życie. Tylko jego Mistrz i Starszyzna znają wszystkie fakty. Pozostali, także ci jemu równi, pozostają nieświadomi jego wewnętrznego życia. Jest to nie tyle nakaz, co prawo Natury. Najgłębsze tajemnice życia Inicjowanego nie mogą zostać wyjawione nawet jego braciom w sanktuarium.

Kiedy jednak jego domem jest świat zewnętrzny, ta potrzeba zachowania tajemnicy staje się koniecznością. Służy zarazem ochronie tych, którzy nie rozumieją, błędnie interpretują i tym samym niewłaściwie wykorzystują tę wiedzę i osobę, która ją posiada, jak i ochronie samego Inicjowanego. Zasłania się on więc pozorną szczerością i prostotą, nawet przesadną prostotą, by ukryć wewnętrzną prawdę. To dlatego Inicjowani pozwalają, by ludzie uznali ich za głupców, stąd wziął się tytuł Parsifal albo głupiec. Gdyby prawda o życiu tajemnym została ujawniona w świecie zewnętrznym, ludzie uznaliby Inicjowanego za jeszcze większego głupca, niż za jakiego chce uchodzić.

(…)

Nie ma nic hańbiącego w budowaniu takich pozorów, bo jego celem jest utrzymanie sekretów sanktuarium, co Inicjowani ślubowali uczynić, oraz chronienie ludzkości przed złem wynikającym z przedwczesnego ujawnienia sekretów tajemnego życia.

Praktyka kontroli myśli i mowy dla zachowania tajemnicy jest doskonałą formą dyscypliny.

(…)

Mistrzowie zwracają większą uwagę na głęboko zakorzenione duchowo-mentalne aspiracje i tęsknoty swoich uczniów niż na ich codzienne życie, nawet wieloletnią w nim aktywność. To drugie przemija i troszczy się o nie karma. Pierwsze jest obietnicą bogatej przyszłości na poziomie Adepta, a zatem podniesienia ludzkości, co jest najgłębszym dążeniem Bractwa. Nie może ono przerwać karmicznych cyklów przyczyny i skutku, ale może złagodzić razy losu poprzez przywołanie dobrych uczynków i ich owoców w czasach przeciwności, nieść pomoc w potrzebie, współczucie w osamotnieniu i zachętę w godzinie rozpaczy. Bractwo zapewnia taką pomoc tym, którzy są mu oddani i już nie żyją dla siebie.

(…)

Tak więc uczniowie są znani i rozumiani w najgłębszych warstwach ich istoty, gdzie odnaleźć można to, co najwyższe i najświętsze. Mistrzowie widzą także ich przyszłość nie tylko w tym życiu, ale i w przyszłych. Umacniają wolę, kierują krokami, oddziałując na umysł i myśl, poświęcają wiele uwagi swoim podopiecznym. To wszystko należy do tajemnego świata i tajemnego życia, do których uczeń powinien dążyć poprzez studiowanie, rozmyślanie, praktykę jogi i służenie.

(…)

Ludzkie życie i ewolucja – szczególnie przyspieszona ewolucja – jest w dużej mierze materią dla Ego w ciele przyczynowym, świecie przyczynowym i jego szczególnym stanie świadomości. To na tym polu pracują głównie Nauczyciele Rasy.

Ego jest nieśmiertelne; to siedlisko procesów ewolucyjnych istnieje nieprzerwanie, czas odgrywa dlań mało znaczącą, jeśli nie żadną rolę. Adept-Nauczyciel obserwuje aspirujących i pomaga im przede wszystkim na tym poziomie, lecz nie tylko. W niektórych przypadkach bliżej przygląda się ich życiu osobistemu i udziela w tej kwestii wskazówek; jednakże najchętniej wspiera Ego, jako że jest to najskuteczniejsza droga do służenia ludzkości, szczególnie za pośrednictwem przebudzonych przedstawicieli ludzkiej rasy. Brak inspiracji Ego i tajemnej siły nie może oznaczać, że Mistrz przestaje się interesować uczniem, bo jego zainteresowanie pogłębia się, gdy raz powstała pomiędzy nimi więź.

(…)

Zarówno zewnętrzne, jak i wewnętrzne, aspekty wejścia na Ścieżkę są tak dramatyczne, tak dalece przemieniają Ego, że osobowość należy strzec przed nagłym uświadomieniem sobie tego, co się wydarza, w przeciwnym razie bowiem jej spokój umysłu legnie w gruzach, a cała psychika zostanie poważnie zachwiana.

Doświadczyło tego wielu aspirujących, a mówimy o jednym z zagrożeń wynikających z przedwczesnego przejścia do fazy ewolucji normalnie osiąganej w późniejszym wieku, przed którym należy się zabezpieczyć.

(…)

Trudności związane z jogą

Oto trzy siły, które blokują oświecenie:

  1. Inercja – zmęczenie mentalne i fizyczne.
  2. Nastrój – niestabilność mentalna i emocjonalna.
  3. Sataniczne działanie umysłu – gdy umysł podpowiada nam, że wszystkie nasze wysiłki pójdą na marne i że nigdy nie dokonamy przełomu ani nie osiągniemy niczego w praktyce jogi; że równie dobrze moglibyśmy zrezygnować z niej do końca życia, dobrze się bawić i powrócić do praktyki w jakiejś nieokreślonej przyszłości.
ISBN 13: 978-83-68363-29-6
EAN: 9788368363296

Informacje dodatkowe

Waga200 g
Wymiary14,5 × 20,5 cm
Autor

Geoffrey Hodson

Książka

okładka miękka

Objętość

140 stron