Sondra Ray i Marcus Ray
Wyzwalające oddychanie
Dar Boskiej Matki

49,00 

Autorzy przedstawiają tu metody pracy z oddechem. Jest to udoskonalony sposób oczyszczania ciała, umysłu i ducha poprzez oddech, wyrastający z filozofii i praktyki rebirthingu. Sposób, w jaki przychodzimy na świat, piszą autorzy, towarzyszące nam myśli, odczucia i doznania, mają znaczący wpływ na całe nasze życie i sposób postrzegania siebie. Szczególnie oddziałują też na bliskie związki z innymi ludźmi. 
SKU: 202 Kategoria:

Opis

Planowana bądź nieplanowana ciąża, sytuacja materialna rodziny w chwili poczęcia dziecka, poród naturalny lub prowokowany, wszelkiego rodzaju komplikacje, a nawet rozmowy i uczucia personelu medycznego na sali porodowej, to wszystko istotne elementy składające się na nasze pierwotne (a przez to niezwykle silne) przekonania o otaczającym nas świecie i miejscu, jakie w nim zajmujemy. Jednakże nawet najbardziej negatywne myśli i postawy można w sobie zmienić dzięki świadomej pracy z oddechem, afirmacjami itp.

Duchowym przewodnikiem w tej pracy jest dla Sondry Ray Babadżi, którego poznała osobiście w latach 1970. podczas pobytu w Indiach i została jego wieloletnią uczennicą. Drugim, równie istotnym źródłem inspiracji jest Kurs Cudów, będący współczesnym, wnikliwym wyjaśnieniem nauk Jezusa.

Autorzy objaśniają działanie tej praktyki zarówno w teorii, opisując między innymi nowatorską technikę oddychania pod wodą i powołując się na źródła literatury naukowej czy popularnonaukowej, jak i – co wydaje się tym cenniejsze – w praktyce, w oparciu o świadectwa osób, które poddały się temu głębokiemu doświadczeniu, osiągając jego główny cel: powrót do momentu swoich narodzin, a nawet do chwili poczęcia, dzięki czemu mogły przeżyć i przepracować świadomie traumę z nimi związaną.

Książka jest również świadectwem głębokiego związku Sondry Ray i Markusa Ray, przepojonego duchowością, miłością, wzajemnym szacunkiem i zaangażowaniem w pracę, którą oboje traktują jak służbę. Babadżi miał powiedzieć: „Markus jest moją Pokorą, Sondra moim Głosem.”

Cytaty z ksiązki:

Z pewnością się zastanawiasz, czym naprawdę jest Wyzwalające oddychanie i jak ewoluowało. To technika, która zrodziła się z bardzo delikatnego i pełnego współczucia procesu zwanego rebirthingiem. To świadome, połączone oddychanie – doświadczenie natury fizycznej, mentalnej, i duchowej jednocześnie. Czerpie z całej wiedzy i badań, jakie przeprowadziłam w ciągu ostatnich 40 lat, pogłębiając elementy duchowe tej praktyki.
Ta metoda świadomego, połączonego oddychania nazywała się pierwotnie rebirthingiem, ponieważ każde świadome oddychanie może stymulować wspomnienia porodu – moment zaczerpnięcia pierwszego oddechu. Niektórzy ludzie na dźwięk słowa „rebirthing” zaczynają uwalniać lęki, które tłumili w swoim ciele od momentu narodzin. To taka ulga! Mamy nadzieję, że raz na zawsze objaśnimy Wam wszystko w tej kwestii, rozwiejemy mity i nieprawdziwe informacje wokół niej narosłe. Nie ma się czego bać. Rebirtherzy na całym świecie pomagają tysiącom ludzi w oczyszczeniu ich życia z pomocą prostych środków: prowadzą godzinne sesje głębokiego połączonego oddychania górną partią klatki piersiowej, dzięki czemu następuje zmiana negatywnych wzorców myślowych, energie zablokowane w ciele są wydychane, podczas gdy człowiek wdycha coraz większe ilości siły życiowej.
Technika Wyzwalającego oddychania jest naszą nową ekspresją świadomego, połączonego oddychania, które odwołuje się każdorazowo do energii Boskiej Matki. Elementy duchowe tej praktyki to uświadomienie zarówno oddychającemu jak trenerowi działanie siły życiowej, która przemienia świadome staranie oddziałując na życie i umysł. Ta nowa, wzbogacona metoda jest wielkim darem, jesteśmy szczęśliwi, że to nam powierzono tę odpowiedzialność. Cóż za zaszczyt!

(…)

WYMIAR FIZYCZNY

W Wyzwalającym oddychaniu wdech i wydech są połączone, następują po sobie w swobodnym niewymuszonym rytmie. Wdech sięga górnej partii klatki piersiowej – przenika do ośrodka serca albo obszaru mostka, wydech zaś przynosi całkowite odprężenie. Wdech i wydech łączą się ze sobą tak, że oddychanie jest odczuwane i słyszane jako nieprzerwany obieg. Wdech i wydech są swobodne, niewymuszone i pełne. Oddychanie nie jest ani za szybkie ani za wolne. Najważniejszym jego aspektem jest rytmiczność. Można wdychać i wydychać powietrze ustami albo przez nos. Preferujemy rozpoczynanie oddychania ustami, ponieważ wtedy lepiej słyszymy oddech klienta, który dzięki temu pełniej go doświadcza. Oddychanie ustami pozwala również zaczerpnąć więcej powietrza i energii. Ten rodzaj oddychania przebiega głównie w obszarze klatki piersiowej, z naciskiem na oddychanie płucami, nie przeponą czy brzuchem, które ma inny cel.
Rytmiczne oddychanie w nieprzerwanym obiegu, czerpanie powietrza podczas wdechu i odprężenie następujące wraz z wydechem, usuwa negatywne treści mentalne z ciała i pozwala na przyjęcie energii życiowej. W pewnym momencie tego procesu następuje ponowne połączenie z Boską energią, co może wywołać uczucie łaskotania i wibrowania w ciele. To prawidłowe! Oznacza, że to, co stare i mroczne odchodzi, a na jego miejsce wpływa nowa energia! Ta nowa, uniwersalna energia wibruje usuwając napięcie i ból, które są przejawami negatywnych treści mentalnych.
Cykl oddechowy w górnej części klatki piersiowej może Cię uwolnić od nieświadomie podtrzymywanych wzorców dotyczących oddychania i życia. Jest niczym chrzest mocą Ducha Świętego. Oddech, w połączeniu z rosnącą jakością Twoich myśli, może uzdrowić niemal wszystko.

WYMIAR MENTALNY

Wyzwalające oddychanie jest nie tylko głębokim, świadomie połączonym oddychaniem w górnej części klatki piersiowej, towarzyszy mu również introspektywna obserwacja myśli. Ta praktyka wiąże się z nieustannym przyglądaniem się zawartości naszego umysłu w celu usuwania z niego negatywnych myślokształtów, powodujących w naszym życiu stres i zamęt. To sposób na wzięcie pełnej odpowiedzialności za wszystkie doświadczenia, które przychodzą do nas w życiu, wszystko co przeżyliśmy i co będziemy przeżywali w przyszłości. To początek stanu umysłu, który dąży do uwolnienia się od wszelkiego konfliktu i osądzania. Wyzwalające oddychanie może nas uwolnić również od konsekwencji samego myślenia i przenieść na powrót do Umysłu Boga, z którego wyszliśmy.
Proces Wyzwalającego oddychania pomaga nam przyjrzeć się swoim myślom i wspomnieniom, w celu odnalezienia przyczyn mentalnych tego, czego w życiu doświadczamy. Miliony bitów danych wytwarzają w naszych umysłach w każdej sekundzie określone skutki. My jednak uświadamiamy sobie znikomą ich część. Jakże więc mamy oczyścić się z negatywnych i destrukcyjnych elementów w naszych umysłach? W jakimś momencie uświadamiamy sobie, że podświadomość aktywuje doświadczenia i że potrzebujemy wsparcia Boskości, by usunąć te nieuświadomione czynniki. Bez pomocy wybaczającej Boskiej Inteligencji takie oczyszczenie byłoby niemal niemożliwością. Dlatego uczyniliśmy krok „przekazania” tego procesu Boskiej Matce – czynnikowi nadświadomemu.
Oddychanie w ten produktywny sposób jest potencjałem, który zawsze w sobie miałeś. Większość ludzi jednak spłyca oddech, prawdopodobnie z podświadomego lęku przed wywołaniem wczesnych wspomnień sięgających momentu narodzin. Wyzwalające oddychanie pozwala bezpiecznie wypłynąć tamtym doświadczeniom. Wyszkolony trener tej techniki pomoże je wam uwolnić z ciała i zmienić wszelkie negatywne wzorce związane z tymi wspomnieniami. Wiem z doświadczenia, że zawsze lepiej jest uwolnić takie wspomnienia niż je tłumić. Tłumienie pochłania więcej energii i rodzi ból, negatywne objawy oraz choroby. Uwolnienie ich przynosi zdrowie.

WYMIAR DUCHOWY

Wymiar duchowy Wyzwalającego oddychania to samo serce tej metody. Połączenie wdechu i wydechu łączy ducha z powietrzem. Łączy Boską energię z ciałem fizycznym, w sposób odżywczy dla układu nerwowego; oczyszcza krew i wprowadza odprężenie do narządów wewnętrznych i do umysłu. Takie duchowe oddychanie jest niczym biologiczne doświadczanie Boga. Starożytni jogini nazywali tę energię praną. To coś więcej niż zwykłe zaczerpnięcie powietrza; to „uduchowiony” oddech będący źródłem życia. Czysta energia istnienia – najistotniejsza z łask Boskiej Matki. Umożliwia życie w ciele.
Celem Wyzwalającego oddychania nie jest jedynie ruch powietrza, ale także ruch energii. Przebiegający w odprężeniu cykl połączonego oddychania zaczyna po kilku minutach wytwarzać przepływ dynamicznej energii w ciele. Na skutek tego powstaje połączenie ducha i materii. Poziom Twojego duchowego oświecenia oraz intuicyjne przewodnictwo wyszkolonego trenera Wyzwalającego oddychania, który z Tobą pracuje – to najważniejsze czynniki wpływające na siłę przepływu Twojej energii. Oddychający często doświadczają przepływu energii jako łaskotania albo wibrowania w ciele. Ciało napełnia się wówczas czystą energią życiową i światłem; umysł i ciało zostają oczyszczone z napięcia i wszelkich zanieczyszczeń.
Kluczowa w procesie Wyzwalającego oddychania jest praca z wprowadzanymi świadomie afirmacjami, w celu zmiany swoich negatywnych myśli. Co zatem uwalnia nas od olbrzymiego rezerwuaru negatywnych myśli przetrzymywanych w podświadomości? Potrzeba do tego czegoś znacznie więcej niż świadoma myśl i oddech. Potrzeba energii Boskiej Matki, czystej mocy shakti Ducha Świętego, by wprowadzić radykalną zmianę. Tylko Boska interwencja może przeciwstawić się zakorzenionym skłonnościom. To, czego nie „wychwyci” świadomy umysł jako przyczyny negatywnych doświadczeń, Boska Matka Ducha Świętego wykorzeni i zneutralizuje swoim aktywnym współczuciem. Dlatego Boska Matka poucza, by zwracać się do niej o siłę życiową w naszych modlitwach i mantrach, dzięki czemu sesja zyskuje dziewięciokrotnie większą moc (tak twierdzą osoby posiadające zdolność jasnowidzenia, z którymi na ten temat rozmawialiśmy) w usuwaniu niezwykle uporczywych podświadomych czynników wpływających na nasze negatywne myśli i wspomnienia nagromadzone przez wiele istnień. Jako praktycy obserwujemy niewiarygodne, często wręcz cudowne rezultaty wprowadzenia takiej inwokacji.
Wielu rebirtherów stosuje techniki oczyszczania duchowego, takie jak oddawanie czci pięciu żywiołom ognia, powietrza, wody, ziemi i przestrzeni. Służą one oczyszczaniu mentalnemu i fizycznemu. Dodając do tego modlitwy i mantry otrzymane od Boskiej Matki, ludzie czują się bezpieczniej i wchodzą głębiej, czerpiąc jednocześnie wsparcie od Matki.

(…)

Jako pielęgniarka, magister ochrony zdrowia publicznego (MPH), i praktykująca pielęgniarka z czternastoletnim stażem, miałam dobre przygotowanie do wypowiadania się na temat uzdrawiania. Mimo to, jako praktykująca pielęgniarka czułam, że pracuję na polu medycyny nie tam gdzie trzeba. Próbowałam uzdrawiać ludzi po tym, jak doprowadzili się do choroby. Skąd miałam wiedzieć, że kiedy moi pacjenci wrócą do domu i przestaną zażywać leki, nie wrócą do mnie? Często pojawiali się znowu uskarżając się na te same dolegliwości. Jak uzyskać trwałe uzdrowienie? Uświadomiłam sobie, że moim zadaniem jest zapobiegać powstawaniu chorób i pobytom pacjentów w szpitalach. Potraktowałam to jak misję i byłam tym bardzo podekscytowana. Zaangażowałam się w pracę, ponieważ podczas sesji rebirthingu widziałam ludzi, którzy doświadczali trwałego uzdrowienia dzięki oddychaniu i zmianie sposobu myślenia. Tak, miałam nową misję – i o tym wiedziałam.
Miałam też szczęście, że na końcowym etapie mojej pracy w charakterze pielęgniarki zajmowałam się opieką prenatalną. Czułam, że najwięcej mogę zaoferować właśnie młodym matkom, którym doradzałam, jak zadbać o zdrowie ich dzieci. W roku 1974, po tym jak po raz pierwszy doświadczyłam świadomego, połączonego oddychania, zafascynowały mnie skutki traumy przeżywanej w chwili narodzin oraz to, jak nasze myśli wpływają na ciało. Byłam przekonana, że cały ból wiązał się z wysiłkiem trwania przy negatywnej myśli oraz że negatywne myśli można zmienić, wydychając je z siebie. Byłam pewna, że to jest to. Porzuciłam medycynę, by studiować uzdrawianie duchowe.
Rebirthing stał się moją pasją, misją, przedmiotem niesłabnących dociekań, całym moim życiem. Nie spotkałam wcześniej metody, która na moich oczach skutkowałaby trwałym uzdrowieniem – moim własnym i innych ludzi. Cierpiałam z bólu przez 15 lat (poczynając od śmierci mojego ojca). Próbowałam się od niego uwolnić wszelkimi dostępnymi metodami oferowanymi przez medycynę i psychiatrię, ale bez skutku. Ból ustąpił na zawsze już po trzech sesjach rebirthingu! Możecie sobie wyobrazić moją ulgę i radość. Dzisiaj mogę powiedzieć z całym przekonaniem, że nic tak nie uzdrawia ciała jak świadomy, połączony oddech.
Oczywiście korzystanie z zabiegów profesjonalnej medycyny jest jak najbardziej w porządku, sama również tak postępowałam. Nauczyłam się, że lekarze są Bogiem. Oraz że musimy szanować swój lęk. Czasem lękamy się samouzdrowienia tak bardzo, że musimy skorzystać z pomocy medycznej. Nauka samouzdrawiania może trochę potrwać. Na dobry początek polecam technikę Uzdrawiającego Oddechu.

(…)

Nieśmiertelność fizyczną można zdefiniować jako egzystencję bez końca, a konkretnie jako nieustającą egzystencję twojego ciała fizycznego w nieprzerwanym zdrowiu i młodości. Wiara w nieuchronność śmierci zabiła więcej ludzi niż cokolwiek innego. Są przypadki osób żyjących przez tysiące lat dzięki praktyce prostego duchowego oczyszczania, ale nigdy nie przyszłoby Ci do głowy ich szukać, skoro nie wierzysz w możliwość fizycznej nieśmiertelności. Jeśli rozumiesz prawdę, że myśli tworzą Twoją rzeczywistość i posiadasz wiedzę na ten temat, wprowadzając ją w życie przekonasz się, że to, co się przydarza Twojemu ciału jest również rezultatem Twoich myśli. Problem w tym, że wszyscy „kupiliśmy” popularne przekonanie, że umiera się koło siedemdziesiątki. (przekonanie jest tylko zbiorem myśli). Tymczasem wokół nas są ludzie, którzy żyją dużo dłużej. Są i tacy, którzy wyglądają na 30 lat, a w rzeczywistości są znacznie starsi. Niektórzy przekroczyli setkę, ale się do tego nie przyznają. Nie czują się z tym bezpiecznie (Poczytaj o St. Germainie).
Jezus zwyciężył śmierć i na tym opiera się Nowy Testament. Pokazał, że zapanowując nad ego, osiągamy panowanie nad swoim ciałem. Przeszedł inicjację! Niewielu to zrozumiało. Większość ludzi tkwi przy ukrzyżowaniu, nie dostrzegając Zmartwychwstania. Jeśli przeczytasz, co on mówi w Kursie Cudów, przekonasz się, że ukrzyżowanie było ekstremalnym narzędziem nauki, które miało udowodnić, że nie ma ofiar. Jezus zabrał ze sobą swoje ciało. Materializuje je dla niektórych wyznawców nawet teraz. Jak już powiedziałam, Babadżi zmaterializował swoje ciało na czternaście lat, by nas uzdrowić w nadchodzącym okresie konfliktu. Przez tysiące lat materializował i dematerializował swoje ciało na życzenie.

(…)

Ludzie często mi mówią: „Nie chciałbym żyć wiecznie. Za dużo bólu i nieszczęścia się z tym wiąże”. Oczywiście, że byś nie chciał! Ale ja nie mówię tu o życiu w bólu i poczuciu nieszczęścia. Powodem dla którego odczuwasz ból, jest to, że nie oczyściłeś się z pragnienia śmierci. Nie mówię też o życiu w starym, znużonym ciele. Kto by tak chciał?
Mówię o zachowaniu tego wieku, w jakim jesteś teraz, dobrego wyglądu i samopoczucia. Gdybyś mógł to wszystko zatrzymać, być może chciałbyś tu zostać. Możesz z tego czerpać (ze Źródła Młodości) jeśli podporządkujesz się tym ideom, zmienisz swoje myśli i doświadczenie, dla bycia młodym. Jeśli pozostaniesz na ścieżce wniebowstępowania (nieustannego podnoszenia wibracji umysłu i ciała ku światłu), w pewnym momencie po prostu przestaniesz się starzeć! Proszę, przeczytaj to zdanie jeszcze raz.
Jeśli pozostaniesz na ścieżce wniebowstępowania (nieustannego podnoszenia wibracji umysłu i ciała ku światłu), w pewnym momencie po prostu przestaniesz się starzeć!
Nie udaję, że znam najwyższą myśl o tym, jak będzie wyglądało ciało po tym, jak opanuje się umysł i ciało. Wiem, że mistrzowie nazywają to „upomnieniem się o swoje diamentowe Ciało Chrystusowe”.

(…)

„Ostatnim i największym złem, które należy usunąć z cennej planety Ziemi jest zło Szatana – śmierć. Jezus powiedział, „Zaprawdę, zaprawdę powiadam mam, jeśli człowiek zatrzyma moje słowo, nigdy nie ujrzy śmierci.” Czy można wyrazić to jaśniej? To prawda, że życie jest wieczne, niezależnie od tego, jak wiele razy pozwalamy umrzeć ciału. To prawda, że dusza żyje dalej i może wykreować nowe ciało dla siebie (wcielić się ponownie, jeśli wolisz). Ale jest prawdą i to, że dusza jest obdarzona mądrością i wie, że śmierć ciała nie pozostaje w harmonii z uniwersalnym prawem życia. Dusza pragnie wznieść się do wibracji postawy wniebowstępowania (miłości, pochwały i wdzięczności), aby mogła postępować drogą świętych. Aby podążać tą drogą potrzebuje ciała, które pokona destrukcyjne wibracje ziemskie i ulegnie przekształceniu w światło (dematerializując się i materializując ponownie).
Kiedy człowiek wybiera śmierć, uwalnia go ona od ciężaru grawitacji i tymczasowo uwalnia duszę z ziemi. Nie zmienia jednak wibracji świadomości, które pozostają na poziomie ludzkim. [Innymi słowy, nie przechodzi się na wyższą płaszczyznę automatycznie, gdzie jest nam lepiej.]
„Nie ma ucieczki od własnej wibracji poza praktyką przemiany swoich myśli. Śmierć nie sprawia, że uwolniona świadomość przechodzi na poziom niebiański. Świadomość, oddzielając się od ciała, automatycznie dąży do własnego poziomu.” I tak oto lądujesz w tym samym miejscu, które opuściłeś w życiu. Lepiej stać się więc tak oświeconym, jak to jest możliwe!
„Każde życie jest nową szansą”, twierdzi Nelson, „na oświecenie, spowicie światłem i wzniesienie się ponad pułapkę śmierci… Bowiem ten, kto połączył się z Tym, który jest nieśmiertelny, sam również zyska nieśmiertelność”.

ISBN 10: 83-60280-20-7
ISBN 13: 978-83-60280-20-1
EAN: 9788360280201

Informacje dodatkowe

Waga510 g
Wymiary14,5 × 20,5 cm
Autor

Sondra Ray i Marcus Ray

Książka

okładka miękka

Objętość

366 stron